
Naprawa akordeonu.(własnego)
Naprawa akordeonu.(własnego)
A ja się czaję , żeby - tak za miesiąc - zacząć naprawiać mój akordeon. Wtedy dopiero zarzucę Was pytaniami !!! 

Re: Naprawa akordeonu.(własnego)
Ostatnio naprawiacze akordeonów mają coraz gorszą markę, więc i ja za mój też zabrałem się osobiście. Na razie rozgrzebałem, i patrzę co mogło źle grać, a co stukać. 

Re: Naprawa akordeonu.(własnego)
Co tam budzik! W moim starym Verdim to wszystko się przesypuje jak piasek w klepsydrze.
Re: Naprawa akordeonu.(własnego)
Czy ktoś może mi pomóc w takiej kwestii:
Czy basy - dur, moll, sept. i zmn, które zamontowane są w dwóch rzędach, montuje się wtykając popychacz po popychaczu w odpowiednią dziurę, potem pierwszy rząd zabezpiecza się z obu stron drutami, a potem drugi rząd - też guzik z popychaczem po guziku z popychaczem - w odpowiedni otwór, czy całość montuje się na zewnątrz, a potem - już gotowy mechanizm - jakimś tajemnym sposobem wtyka się w te cztery rzędy otworów? (Bo zasadnicze i tercjowe - nie są rozebrane. Tkwią w swoich dziurach!)
Innymi słowy - bas po basie w odpowiednie otwory, czy zmontować cały mechanizm, a potem... No właśnie... Jak potem trafić tymi guzikami w odpowiednie otwory, kiedy to wszystko zbija się w kupę i telepie??!!?!!
Czy basy - dur, moll, sept. i zmn, które zamontowane są w dwóch rzędach, montuje się wtykając popychacz po popychaczu w odpowiednią dziurę, potem pierwszy rząd zabezpiecza się z obu stron drutami, a potem drugi rząd - też guzik z popychaczem po guziku z popychaczem - w odpowiedni otwór, czy całość montuje się na zewnątrz, a potem - już gotowy mechanizm - jakimś tajemnym sposobem wtyka się w te cztery rzędy otworów? (Bo zasadnicze i tercjowe - nie są rozebrane. Tkwią w swoich dziurach!)
Innymi słowy - bas po basie w odpowiednie otwory, czy zmontować cały mechanizm, a potem... No właśnie... Jak potem trafić tymi guzikami w odpowiednie otwory, kiedy to wszystko zbija się w kupę i telepie??!!?!!
Re: Naprawa akordeonu.(własnego)
Ja bym spróbował jakimiś wąskimi a długimi obcęgami wtykać pojedynczo pod uchyloną pokrywą. Bardzo dobrze przy czymś takim sprawdzają się zwykłe długie nożyczki. Ale jak robią to profesjonaliści to nie mam pojęcia.
Re: Naprawa akordeonu.(własnego)
akordeon to jednak skomplikowane urządzenie weźmy taka trąbkę nigdy sie nią zepsuje chyba że ktos by te rurkę wyprostowal.
No nie pomogę , nie pomogę.
Re: Naprawa akordeonu.(własnego)
Wojtek z Kłodzka by pomógł. Widzieliśmy go w akcji polowej na mechanizmie basowym.
Re: Naprawa akordeonu.(własnego)
Dzięki, Chłopaki!
Pojedynczo, to już powkładałem, ale potem miałem kłopoty z przetkaniem drutu, który trzyma ten drugi rząd popychaczy z jednej i drugiej strony.
Jak wyjąłem cały mechanizm na zewnątrz obudowy i przetkałem drut, to potem nie mogłem wetknąć guzików na swoje miejsce...
...mizerne są poczynania ludzkie, wobec potęgi myśli technicznej z Klingenthal...
Pojedynczo, to już powkładałem, ale potem miałem kłopoty z przetkaniem drutu, który trzyma ten drugi rząd popychaczy z jednej i drugiej strony.
Jak wyjąłem cały mechanizm na zewnątrz obudowy i przetkałem drut, to potem nie mogłem wetknąć guzików na swoje miejsce...
...mizerne są poczynania ludzkie, wobec potęgi myśli technicznej z Klingenthal...
Re: Naprawa akordeonu.(własnego)
Gdyby tylko wyprostował , to nic by się nie stało. Ona jest zwinięta tylko po to, żeby trębacz w orkiestrze nie trzaskał po głowie koncertmistrza skrzypiec... Gorzej, gdyby tę rurkę zdepnął...
Re: Naprawa akordeonu.(własnego)
Tuba lepsza. Bo mieści się do niej 0.7l i to bez ubytku dla barwy dźwięku! 

Re: Naprawa akordeonu.(własnego)
Na ten kopulator musi być jakiś prostszy sposób. Zajrzyjcie na FA, którzy tam jeszcze jesteście.

Re: Naprawa akordeonu.(własnego)
Na FA są dostępne tematy. Tam już poruszałem sprawę basów przy rozbiórce akordeonu, gdy jeszcze tam działaliśmy. Ale oprócz ś.p. Szkodnikusa, to mało kto z tych "robiących" zbyt mocno się dzielił wiedzą. Studiuję to wszystko, ale czarno to widzę, chociaż akordeon czerwony... 

Re: Naprawa akordeonu.(własnego)
Spieszmy się radzić fachowców, bo tak szybko odchodzą... Szkodnikus był OK.
Re: Naprawa akordeonu.(własnego)
A jaki MacGyver ! Z czego on tych akordeonów nie klecił do kupy! A to wszystko grało...!
Re: Naprawa akordeonu.(własnego)
Panowie! Zwycięstwo!
Szkodnikus (Panie świeć nad Jego Duszą) miał też dar jasnego widzenia! Na pytanie, czy da się w kupie basy włożyć do odpowiednich dziur, napisał mi:
"Mnie by to zajęło jakieś 3 minuty. Tobie może trochę więcej."
I miał rację! Mnie to zajęło 7 minut...i dwa dni...
Ale wetkłem! Co prawda dwa rzędy, a nie cztery, ale lepsze pół, niż ćwierć... (Niekoniecznie mówimy o możliwościach tuby...)
Teraz wtykam pierwszy rząd, czyli septymowe i zmniejszone - po kolei, bo już zapięty jest cały mechanizm i poustawiane druty.
Nie wygląda to może, jak od Tadeusza (mistrza Łandy), ale wlazło!
Co będzie grało, to rzecz wtórna i marginalna. Ale wygląda!!... Jakby wszystkie basy grały!
Tak więc dziękuję wszystkim za zaangażowanie i - do następnego problemu !!!!
Szkodnikus (Panie świeć nad Jego Duszą) miał też dar jasnego widzenia! Na pytanie, czy da się w kupie basy włożyć do odpowiednich dziur, napisał mi:
"Mnie by to zajęło jakieś 3 minuty. Tobie może trochę więcej."
I miał rację! Mnie to zajęło 7 minut...i dwa dni...
Ale wetkłem! Co prawda dwa rzędy, a nie cztery, ale lepsze pół, niż ćwierć... (Niekoniecznie mówimy o możliwościach tuby...)
Teraz wtykam pierwszy rząd, czyli septymowe i zmniejszone - po kolei, bo już zapięty jest cały mechanizm i poustawiane druty.
Nie wygląda to może, jak od Tadeusza (mistrza Łandy), ale wlazło!
Co będzie grało, to rzecz wtórna i marginalna. Ale wygląda!!... Jakby wszystkie basy grały!
Tak więc dziękuję wszystkim za zaangażowanie i - do następnego problemu !!!!
Re: Naprawa akordeonu.(własnego)
O kurde, cut!
A już widziałem koszmar.
A już widziałem koszmar.
Re: Naprawa akordeonu.(własnego)
Z tym mistrzem Tadeuszem to mocno musisz zweryfikować swoje poglądy. Mocno.
Re: Naprawa akordeonu.(własnego)
No dobra... Wam wierzę na słowo...
Czyli w jakimś stopniu to podnosi wartość mojej pracy !!!
Czyli w jakimś stopniu to podnosi wartość mojej pracy !!!

Re: Naprawa akordeonu.(własnego)
Mój stary Guerrini też wymaga gruntownego remontu, niestety te usługi są dość drogie więc na razie zastanawiam się czy w ogóle to ma sens i co z nim zrobić.
Re: Naprawa akordeonu.(własnego)
Basy można spokojnie olać i zacząć przygodę z podkładami..
